sobota, 19 października 2013

Recenzja: Cleanic, Chusteczki do demakijażu z płynem miceralnym

Hej :-)
Ostatnio jak można zauważyć, nie mogę się wyrobić ze wszystkim co zaplanuję :P Dzisiaj podczas podcinania włosów (o tym już po recenzji), zastanawiałam się o czym mogę napisać, a co by trochę odbiegało od włosowo-paznokciowych tematów? I przypomniałam sobie, że od niedawna moim hitem do demakijażu są chusteczki Cleanic z płynem miceralnym :-) Zapraszam na recenzję!
Chusteczki kupiłam przypadkiem jakiś czas temu, bo postanowiłam wypróbować inne propozycje Cleanic do demakijażu (od kilku miesięcy namiętnie kupowałam tylko wersję winogronową).
Opakowanie wygodne, z zamknięciem z plastiku na 'klik'. Chusteczki jak dla mnie wystarczającej wielkości, by zmyć jedną całą buzię. W moim przypadku (nie mam wrażliwej skóry) nie pojawiły się żadne podrażnienia, oczy nie piekły :-) Dobrze radzą sobie z dużą ilością tuszu. Bez problemu zmywają mój krem bb. Pozostawiają uczucie czystej skóry. Mimo tego, że najczęściej po demakijażu przemywam jeszcze twarz żelem/peelingiem to zdarzało mi się pójść spać bez żadnego dodatkowego mycia i skóra przyjmowała to dosyć dobrze- nie była przesuszona, nie pojawiały się nowe niespodzianki. Mogę je spokojnie polecić :-)

Po za tym, podcięłam dzisiaj włosy :D Zdecydowanie bardzo tego potrzebowały, a zauważyłam to, bo kilka dni temu postanowiłam przypomnieć sobie jak to jest mieć wyprostowane włosy :D A tak naprawdę, chciałam sprawdzić ich długość. Na drugi dzień po wyprostowaniu zauważyłam, że moje końcówki wołają o pomstę do nieba. Sprawdziłam w swoim niezawodnym kalendarzyku i okazało się, że nie podcinałam włosów od... lipca! Poszukałam trochę i znów świetnym źródłem okazał się blog Marty, czyli uroda i włosy :-) Przechodząc do sedna: zrobiłam trzy stopnie z włosów, więc mam nadzieję, że włosy uniosą się trochę bardziej u nasady. Ale to okaże się jutro rano :D
Jeszcze z takich krótkich newsów: przerwałam kurację diamentową Evelinką, bo pod paznokciami (konkretnie serdecznym prawej ręki i wskazującym lewej) pojawiły się ciemne kreseczki, czyli pierwsze oznaki uczulenia. Oraz smaruję od dwóch tygodni brwi i rzęsy olejkiem rycynowym- zobaczymy co z tego wyniknie :-)

Jeśli macie jakieś pytania: zadawajcie je w komentarzach, nie będę już odpowiadać na nie na asku, bo staram się trochę zredukować zbędne konta na różnych serwisach :-)

Deal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz