środa, 10 lipca 2013

Wielofunkcyjny olej sezamowy

Dzisiaj znowu o oleju :-).
Przy okazji rozpoczęcia olejowania paznokci, postanowiłam wypróbować znaleziony w kuchni olej sezamowy na włosy (ostatnio trochę je zaniedbałam w kwestii olejowania). Efekty zauważyłam już podczas mycia, a stosowałam go po raz pierwszy!

Ale może na początek trochę o samym oleju :-)

Olej sezamowy najczęściej posiada jasno- lub ciemnożółty kolor, łagodny zapach i smak. Najczęściej używa się go w kuchni azjatyckiej. Jest bogaty w wiele witamin i składników mineralnych np. witaminy A, E, witaminy z grupy B oraz cynk, fosfor, magnez, potas, wapń, żelazo. Sezam zawiera sesamol i sesamolinę, które są utleniaczami, czyli pomaga zwalczać wolne rodniki, hamuje procesy starzenia się skóry i zapobiega wielu chorobom. Bardzo dobrze wpływa na kondycję skóry i włosów. Przy okazji- jego zapach naprawdę jest dla mnie przyjemny, bo czuć go bardzo delikatnie orzechami :-).

Oczywiście oleju sezamowego można użyć w kuchni, ponieważ obniża ciśnienie tętnicze krwi i zmniejsza wchłanianie się cholesterolu, ale akurat dzisiaj chciałam opisać jak olej zadziałał na moją skórę i włosy.

Wczoraj ok. godziny 15 naolejowałam włosy tak jak olejuję je oliwą, ale z tego tytułu, że jestem leniwa postanowiłam umyć je dopiero następnego dnia. Nie spodziewałam się jakichkolwiek efektów, bo wiem, że aby uzyskać widoczną poprawę stanu włosów dzięki olejom trzeba sumiennie i starannie smarować je przez długi okres. Natłuszczone kłaczki umyłam w całości szamponem Hipp, nałożyłam najpierw balsam Mrs. Potters na ok. 2 minutki, jeszcze z nim rozsmarowanym na długości rozczesałam całe włosy i właśnie przy spłukiwaniu tego balsamu poczułam znaczną różnicę- włosy były miękkie i gładkie. Nałożyłam jeszcze jak zwykle Garnier AiK zostawiłam go trochę dłużej na głowie i spłukałam zimną wodą. Loki po wyschnięciu błyszczą się od nasady aż po same końce, są mięciutkie, bardzo przyjemne w dotyku. Najchętniej zrobiłabym zdjęcia ale niestety nie mogłam uchwycić tego efektu wow, który zauważyłam :-(. Jestem zachwycona działaniem sezamu na włosach i na pewno zostanie ze mną na dłużej.
Ale to nie koniec :D
Po naolejowaniu włosów tak spodobał mi się ten orzechowy zapach, że postanowiłam go wypróbować na skórę. Nasmarowałam nim buzię, moje wiecznie przesuszone nogi, resztką która mi została w misce posmarowałam ręce zwracając szczególną uwagę na łokcie. Posiedziałam sobie z tym spokojnie do wieczora (nie wchłonął się niestety całkowicie). Po kąpieli ogoliłam nogi, a skóra dużo lepiej to przyjęła. Po wyjściu posmarowałam je jeszcze swoim masłem do ciała i przez cały dzisiejszy dzień nie odnotowałam żadnej zaczerwienionej plamki :-). Prawie cały dzień nie użyłam niczego do twarzy, a mimo to na buzi nie było dramatu (czyt. wielkiego świecenia).

Naprawdę jestem zachwycona działaniem sezamu i na pewno sięgnę po niego jeszcze wiele razy :D.
Dzisiaj post bez zdjęć niestety, ale był zupełnie nie planowany, bo nie spodziewałam się efektów po pierwszym użyciu. Wychodzi na to, że muszę być przygotowana na wszystko :D.

Pytania

Deal

4 komentarze:

  1. Nie przypuszczałam że tak może działać.Nie miałam jeszcze nigdy tego oleju ale chyba zakupię butelkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam zdziwiona kiedy zobaczyłam efekty :-) Na pewno warto kupić, a jeśli u kogoś się nie sprawdzi, zawsze można używać w kuchni ;-)

      Usuń
  2. Oo, muszę koniecznie spróbować! :D

    OdpowiedzUsuń